niedziela, 30 września 2012

Prolog

Kurde!- pomyślałam patrząc na zegarek. Była 23:15. 15 minut spóźnienia. Modliłam się, by ojczym już spał. Wolę nawet nie myśleć co byłoby, gdyby było inaczej.
Nie umiem powiedzieć na niego "tata". Moim zdaniem nie zasługuje na to z mojej strony. Cały czas się mnie czepia... Na początku udawał fajnego. Nawet go lubiłam, ale odkąd zamieszkał ze mną, mamą i czteroletnią Katy nie mogę z nim wytrzymać.
Moi rodzice rozwiedli się dwa lata temu. Mama zdradziła tatę z Matt'em. Jest z nim od pół roku. Najgorsze pół roku mojego życia! Myślałam nad tym, żeby przeprowadzić się do Londynu, do taty, ale boję się że nie będzie miał dla mnie czasu. Teraz jest menagerem jakiegoś boysbandu, przez co coraz mniej ze sobą rozmawiamy. Tęsknie za nim i to bardzo. Niedawno proponował mi żebym przeprowadziła się do niego, ale ja nie chcę zostawiać mamy i Katy. Za bardzo je kocham.
Powoli otworzyłam drzwi i zdjęłam buty. Już miałam wchodzić na górę, gdy usłyszałam
- 15 MINUT SPÓŹNIENIA!!! Co ty sobie wyobrażasz, ze będziesz po nocach do domu przychodzić?! -krzyknął na mnie ojczym
- Ale..- nie dokończyłam, gdyż mi przerwał
- Jakie ale?! Co ty gówniaro sobie myślisz, co ? Zapamiętaj to sobie ze mną tak łatwo nie przejdziesz! Natychmiast do pokoju! Masz szlaban! Przez tydzień nie wychodzisz z domu i zakaz komputera!
- Ale nie możesz.!
- Co nie mogę? Ja nie mogę? Ja wszystko mogę. Jeszcze jedno słowo a oddajesz telefon!
Z płaczem pobiegłam na górę do swojego pokoju mijając wszystkiemu przyglądającą się mamę. Nienawidziłam go! Nie wiem jak matka mogła mi to zrobić! Jak ona mogła za niego wyjść?! Jeszcze stała tam i się na wszystko patrzyła!- krzyczałam do siebie w myślach. Złapałam telefon i wyszukałam w kontaktach "tatuś". Czas na zmianę - pomyślałam i kliknęłam zieloną słuchawkę...

_____________________________________________________
No to na razie mamy prolog. Jeżeli ktoś to czyta to proszę komentujcie ; * Love ya. xoxo