czwartek, 27 grudnia 2012

Rozdział 16

Jechaliśmy, a raczej staliśmy, a to wszystko przez korek znajdujący się w centrum Londynu. Chodź nigdy nie nudziłam się z chłopakami to w tej właśnie chwili każdy z nich opierał się o szybę, lub o osobę siedzącą obok i cicho pochrapywał. Nawet Caroline leżała na ramieniu Horan'a. Jechaliśmy zaledwie 15 minut, a oni już usnęli. To pewnie przez dzisiejszą pogodę. Oczywiście, jak to w Anglii, padał deszcz. Na ulicach ludzie szli pod parasolami lub w specjalnych płaszczach przeciwdeszczowych. Po szybie powoli spływały kolejne krople. Nie wytrzymałam dłużej w tej niezręcznej ciszy i sama odpłynęłam w krainę snów.
Obudziłam się, czując jak ktoś mnie szturcha.
- Szybko, Mag wstawaj! I tak mamy już niezłe spóźnienie! - mówił, podniesionym głosem tata. Niechętnie otworzyłam oczy i zobaczyłam, że jestem tylko ja, Carol i Dan.
- A gdzie Harry... i reszta? - zapytałam, rozglądając się.
- Weszli głównym wejściem. My musimy wejść tyłem, by nie było niepotrzebnych plotek.
Nie rozumiałam tego całego "wchodzenia tylnym wejściem", ale mniejsza. Gdy weszliśmy do studia, chłopaków jeszcze tam nie było. Rozdawali autografy. Ponieważ miał to być wywiad nagrywany, reżyser kazał nam zająć miejsca w pokoju, w którym stał duży plazmowy telewizor. Wytłumaczył nam, że będziemy mogły oglądać na nim wszystko to co będzie się działo podczas nagrania oraz, że nie możemy być przy nim, gdyż będziemy "rozpraszać" chłopaków. Aha, już widzę jak to robimy... Zanim jednak zaczęli nagrywać, dopuszczono nas na chwilę do chłopców.
- Powodzenia, skarbie. - powiedziałam do Harry'ego, po czym delikatnie ucałowałam jego usta. - tylko pamiętaj o czym rozmawialiśmy. Jak coś jesteśmy tylko bardzo dobrymi przyjaciółmi. Kocham cię. - skończyłam i jeszcze raz pocałowałam chłopaka.
Dwie minuty później zadano już pierwsze pytanie, dotyczące ich nowej płyty, która ma się ukazać pod koniec listopada. Chłopaków usadzono w dwóch rzędach. W pierwszym siedział Niall, Louis i Liam, a w drugim mój najlepszy przyjaciel i mój chłopak. Zadawano im jeszcze wiele pytań o tym temacie, gdy wreszcie padło to nieszczęsne pytanie.
- Harry. Ostatnio prasa widziała cię z pewną dziewczyną. Są nawet zdjęcia jak się całujecie. Możesz nam o niej nieco opowiedzieć? - usłyszałam z głośnika telewizora głos dziennikarza.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi. To był tylko przyjacielski pocałunek. Nic wielkiego nas ze sobą nie łączy. Nadal jestem wolny. - odpowiedział Harry, nieszczerze uśmiechając się do kamery. A ja? Ja w tym czasie poczułam nóż, który wbija mi się prosto w serce. Zabolało. Wiem, że sama chciałam, żeby tak  powiedział. I wiem, że dobrze zrobiłam, ale to jednak kurwa bolało! Czułam, jak łza spływa mi po policzku.
- Przepraszam możemy jeszcze raz nagrać to pytanie? - w uszach rozbrzmiał mi dobrze znany głos. Cholera! co on robi!? Tylko nie to. Czułam jak zbiera się we mnie złość. Umawialiśmy się! Momentalnie przestałam myśleć o bólu, który mi sprawił. Miałam ochotę wyjść z tego głupiego pokoju i przerwać wywiad. Stałam już nawet przy drzwiach, lecz jakaś stara, zapryszczała baba uniemożliwiła mi to. Usiadłam jeszcze bardziej zła na fotel powracając do oglądania tego, co zaraz miał wypowiedzieć Harry.
- Ta dziewczyna nazywa się Maggie i jest najlepszą rzeczą, jaka mnie kiedykolwiek spotkała. Kocham ją i nie zamierzam tego ukrywać. - powiedział brunet, a mi w okamgnieniu zrobiło się ciepło na sercu. Byłam zła na niego, lecz to co powiedział, zrzuciło złość na dalszy plan.
Dalsza cześć wywiadu zleciała dość szybko. Zespół podziękował za wywiad i skierowaliśmy się w stronę wyjścia. Jak tylko wejdziemy do domu będę musiała pogadać z Hazzą. Do tej pory postanowiłam się do niego nie odzywać. Nie mogę pokazać, że umiem mu tak łatwo wybaczyć.
- I jak? Gniewasz się ? - zapytał się mnie chłopak, gdy wsiadaliśmy do auta. Udałam, że nie usłyszałam tego pytania i zaczęłam rozmawiać z Zayn'em. Zauważyłam, ze Harry lekko przygryza wargę i patrzy się na mijająca nas już auta. I dobrze mu tak. Niech chwilę pocierpi.

Godzinę później

- Mag. Przepraszam. Proszę pogadajmy. - powiedział Harry delikatnie łapiąc mnie za ramię, gdy weszliśmy już do domu.
- Za 10 minut w moim pokoju. Masz 5 minut - odpowiedziałam, unikając jego wzroku i kierując się w stronę przed chwilą wskazanego miejsca. Usiadłam na łóżku i myślałam. Co ja mu teraz powiem ? Nienawidzę takich sytuacji. Nagle bez pukania do pokoju wszedł Styles. Usiadł obok mnie i wziął moją dłoń do rąk. Bawił się nią chwilę po czym powiedział.
- Maggie. Przepraszam, że tak zrobiłem, ale nie mogę. Po prostu nie mogę okłamywać naszych fanów.
- Czyli chcesz teraz powiedzieć, ze fanki są ważniejsze ode mnie?! - zapytałam, powstrzymując się od krzyknięcia.
- Nie Mag! Nikt nie jest ważniejszy do ciebie, ale musisz zrozumieć, ze one też są dla mnie ważne!
- Ale umawialiśmy się na coś! Wiesz jakie będą leciały na mnie hejty?! Odkąd pokazałeś się ze mną  w centrum, nie wchodziłam na twitter'a, ani facebook'a. Bałam się. - mówiłam, a z oczu leciały mi łzy.
- Skarbie, damy radę... Razem damy radę. - powiedział, odgarniając mi włosy za ucho.
- Harry? Możesz mnie zostawić samą ? Muszę to wszystko przemyśleć.
- Jasne. Kocham cię. Jesteś dla mnie najważniejsza, pamiętaj. - powiedział i wyszedł.
___________________________________________________
Dziękuje Olu za pomoc i poprawianie moich błędów. ♥ < ty macie jej bloga i Nataszyy <3 Na razie jest prolog i 1 rozdział, ale dziewczyny piszą świetnie. ----->link>  Jak tam po świętach ?:D Mam nadzieje, że się nie obżarliście. xD :D

środa, 19 grudnia 2012

Rozdział 15

Wstałam rano z wielkim bólem głowy. Przeczesałam palcami włosy, założyłam kapcie i zeszłam na dół napić się wody. Słychać było, że ktoś znajduje się w kuchni. W salonie wszędzie były porozrzucane puste butelki po alkoholu i opakowania po różnego rodzaju jedzeniu. Trzeba będzie się uwinąć ze sprzątaniem, bo za chwilę może wrócić tata.  Nie zastanawiając się kto znajduje się w kuchni powiedziałam:
- Ale mnie bolii głowa...
Zamurowało mnie, gdy okazało się, że tym kimś jest właśnie mój ojciec.
- Yyy.. Cześć tato... - mruknęłam, zaskoczona i spuściłam wzrok na podłogę.
- Możesz mi powiedzieć co się tu działo?
- No była impreza, przecież wiesz. Gadałeś z Lou.
- To miała być mała impreza! A ty miałaś nie tykać alkoholu! Zresztą nie będę z tobą rozmawiać. Idź zawołaj Louis'a. - powiedział, łapiąc się za głowę.
- Ale tato ja nic nie piłam! Louis mnie pilnował, okey? - skłamałam, przypominając sobie wczorajszy wieczór.
- A co powiesz na twoje " Ale mnie boli głowa" ? Myślisz, że tak łatwo ci uwierzę?
- Późno poszłam spać. Dlatego. - odpowiedziałam, cały czas nie spuszczając wzroku z kafelek.
- Spójrz mi prosto w oczy i powiedz prawdę. - powiedział do mnie surowym tonem.
Podniosłam głowę i zrobiłam to co chciał. Powiedziałam mu "prawdę" prosto w oczy. Udało się. Chyba mi uwierzył.
- Czemu wróciłeś wcześniej? - zapytałam po dość długiej i niezręcznej ciszy.
- A czemu nie? A poza tym muszę powiedzieć chłopakom , że mają dzisiaj wywiad. Musisz porozmawiać z Harry'm.
- O czym ? - zapytałam, zdezorientowana.
- No zapewne padnie pytanie o wasz związek... Musicie zdecydować czy się ujawniacie czy nie.. bo wiesz, że to będzie trudne? Nie chcę żeby moja mała córeczka płakała po nocach przez hejty, czy coś w tym stylu.
Stałam patrząc się na niego szeroko otwartymi oczami.  Skąd on o tym wiedział?! Przecież mu nic nie mówiłam... Chyba, że Harry! Nieee..
- Wszędzie o was piszą, a moim zadaniem jest czytanie praktycznie każdego artykułu o chłopcach. Stąd wiem. - odpowiedział, śmiejąc się z moje miny.
- No, a czemu mielibyśmy się nie ujawniać, co nie Mag? - powiedział Harry wchodząc do pokoju i całując mnie w policzek. Uśmiechnęłam się do niego i spuściłam wzrok. Nie wiem, czy chcę się ujawniać. Boję się...

Dalej rozmawialiśmy już o mniej krępujących tematach. Zrobiłam sobie kawę i usiadłam przy stole obok taty, który jadł śniadanie. Po chwili dało się usłyszeć głos Malika.
- O kurwa! Ale mnie napieprza głowa. Dajcie mi wody. - krzyczał już ze schodów.
Zrobił identyczną minę jak ja , gdy zobaczył Dan'a.
- Na co ja się pisałem. - powiedział tata, kręcąc głową..
Skoszony Malik podszedł do szafki i wyjął z niej wodę.
- To ja idę do siebie. - powiedział tylko i wyszedł.
- Zayn, zaczekaj! - krzyknęłam za nim i poszłam w jego stronę.- Zaraz wrócę. - powiedziałam już ciszej do mojego chłopaka i taty.  - Mogę z tobą pogadać? Potrzebuje rady przyjaciela.
- Jasne, chodź. - odpowiedział, miło się uśmiechając.

- Więc o czym chcesz pogadać? - zapytał, gdy siedzieliśmy już w jego pokoju.
Powiedziałam mu o dzisiejszym wywiadzie, o tym , ze wolałabym się jak na razie nie ujawniać, ale boję się o tym powiedzieć Harry'emu. Boję się , że go zranię.
- Wiesz, że powinnaś o tym pogadać z Harry'm nie ze mną ? Ale wiesz, co... Harry powinien cię zrozumieć. Na pewno cię zrozumie. Nie martw się. a teraz idź do niego i mu o tym powiedz!
- Ale Zayn, ja się boję!
- Będzie dobrze. - powiedział i mocno mnie przytulił. - Trzymam kciuki. - dodał. - O! Jeszce jedno.. Odkad jesteście razem Harry się zmienił..
- Na lepsze?  - zpaytałam
- Jeżeli przestanie byciem zboczonym uważasz za zmianę na lepsze to tak. - odpowiedział i zaczął się śmiać.
- Debil! - skomentowałam tylko i wyszłam pokazując mu język.

Serce biło mi jak oszalałe. Harry siedział na kanapie w salonie i oglądał coś w telewizji.
- Co robiłaś u Zayn'a ? - zapytał, gdy mnie zauważył.
- A co zazdrosny? - odpowiedziałam, podnosząc jedną brew do góry.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. - odpowiedział, pięknie się uśmiechając.
Usiadłam obok niego i wzięłam głęboki oddech.
- Harry? Nie jestem jeszcze na to gotowa.. Nie teraz, kiedyś tak.. Ale nie teraz. Dobrze? - zapytałam, nie owijając w bawełnę.
- Chodzi ci o dzisiejszy wywiad, tak? - odpowiedział Harry ze smutną miną.
- Mhm... - odpowiedziałam spuszczając głowę.
- Dobrze nie ma sprawy.. możemy poczekać. - powiedział, obejmując mnie.
- Ale na pewno? Nie gniewasz się? - zapytałam patrząc mu się w oczy.
- Na księżniczki nie można się gniewać. - odpowiedział i pocałował mnie delikatnie w usta.
Kochałam jego dotyk na moim ciele. Natychmiastowe deszcze i motyli w brzuchu...

Jakiś czas później

- Za godzinę wychodzimy! Szykować się! - zawołał z dołu tata, gdy siedziałam z Caroline w moim pokoju.
Fajnie, ze mówi mi to godzinę przed wyjściem... Carol poszła do "swojego" pokoju się szykować, zostawiając mnie samą z jak zwykle tym samym problemem, a mianowicie w co się ubrać.. Postanowiłam założyć sukienkę z dżinsową kurtką i niebieski lity. Spryskałam się lekko perfumami , a włosy zostawiłam rozpuszczone. Miałam jeszcze 10 minut, więc zeszłam na dół. W salonie siedział Harry. Nikt inny się tam nie znajdował. Korzystając z okazji postanowiłam sprawdzić słowa Zayn'a i podeszłam do mojego chłopaka przygryzając wargę. Chłopak usiadł na podłokietniku kanapy i spojrzał się na mnie z blaskiem w oczach.  Usiadłam mu delikatnie na kolanach, tak, że byliśmy zwróceni do siebie twarzami.
- Na pewno się na mnie nie gniewasz? - zamruczałam mu do ucha.
- Chyba muszę się nad tym zastanowić. - odpowiedział szeptem ze swoją wspaniałą chrypką.
Moje serce biło jak oszalałe, a w brzuchu grasowało stado motyli. Musnęłam delikatnie wargi Harry'ego. Po czym on złapał mnie za kark i przysunął do siebie pogłębiając pocałunek. Stykaliśmy się klatkami, przez co czułam jak serce chłopaka bije identycznie szybko jak moje. Oplotłam go rękami za szyje i odwzajemniałam namiętnie pocałunek. Czułam jak ręka bruneta zjeżdża powoli w dół mojej sukienki. Oderwałam swoje wargi od ust Harry'ego i szepnęłam mu do ucha. - Chciałoby się, co? Po czym wstałam poprawiając sukienkę, która mi się lekko powinęła. Kierując się w stronę korytarza spojrzałam się na Styles'a, który kręcił głową uśmiechając się pod nosem. Nagle z gabinetu wyszedł Dan. Serce mi stanęło, gdyż jeszce chwilę temu obściskiwałam się z Harry'm na kanapie.
- Coś się stało? - zapytał widząc moją minę.
- Nie nic. Możemy już wychodzić. - odpowiedziałam i skierowałam się w stronę drzwi.
- Wychodzimy! - krzyknął mój ojciec i po chwili wszyscy siedzieliśmy w aucie chłopaków...
___________________________________________________________
Chyba najdłuższy rozdział jaki kiedykolwiek napisałam. xDTo dlatego , że dawno nie było nowego rozdziału :D Nie wyszedł mi tak jak chciałam.. W mojej głowie wyglądał trochę inaczej, ale jeżeli poruszycie wyobraźnie to będzie identycznie tak jak w mojej głowie. xD
Dodałam bohaterów, więc jakby ktoś chciał zobaczyć to proszę. ----> <klik>
Dziękuje za komentarze pod poprzednim rozdziałem. ;** Mam nadzieje, ze pod tym też się kilku doczekam ? ;33
+ A massive thank you za ponad 1500 wyświetleń *_*

piątek, 7 grudnia 2012

Rozdział 14

-Ja pierwszy! - krzyknął już lekko pijany Zayn, przy okazji opróżniając jakąś butelkę z alkoholem. Rozlał go do kieliszków i podał każdemu z nas. Usiedliśmy w kółku, a po chwili mulat kręcił już butelką. Wypadło na Louis'a.
- Dobra.. to pytanie, czy zadanie? - zapytał się go Malik.
- Pytanie.
- Pytanie? Eh.. No dobra.. To.. która dziewczyna, prócz Eleanor podoba ci się najbardziej w tym pokoju?
- Hmm. Myślę, że Maggie. - odpowiedział, uśmiechając się do mnie, na co ja także posłałam mu uśmiech.
Chwilę później butelka była już w posiadaniu Tomlinson'a. Wypadło na Caroline.
- Standardowe pytanie.. Pyta...- nie zdążył dokończyć, gdyż dziewczyna mu odpowiedziała:
- Zadanie,
- No wreszcie! - krzyknął Malik.
- Więc.. Droga Caroline. Może coś "orginalnego" - powiedział kreśląc cudzysłów w powietrzu. - Pocałuj Horana.
-Uuuu.. - rozległy się głosy każdego z nas.
Niall spalił buraka tak samo jak Carol. Podszedł no dziewczyny i cmoknął lekko w usta.
-Ej, ej, ej! Nie tak! Dłużej i namiętniej, chłopcze. Tak nie zadowolisz dziewczyny. - powiedział Zayn, klepiąc blondyna po plecach i puszczając oczko do brunetki.
Wyglądali razem tak słodko. Niall zbliżył się ponownie do dziewczyny i powoli zaczął ją całować. Zaczął delikatnie i nieśmiało, ale już po chwili można było zauważyć, że ten mały pocałunek przerodził się w coś większego. Caroline wplotła swoje chude palce w włosy Horana, a on objął ją w tali.
- Wohoho! Nie zapędziliście się troszeczkę? - zapytał, śmiejąc się Harry, który siedział obok mnie.
Na jego słowa oboje odskoczyli od siebie, spuszczając wzrok i się czerwieniąc.
- Kręcisz Carol.- powiedział Niall, nieśmiało podając jej butelkę.
Już po chwili oboje się rozluźnili i kontynuowali zabawę. Wypadło na mojego chłopaka.
- Pytanie. - odpowiedział, przez chwilę się zastanawiając.
- Powiedź co czujesz do Mag...
- Mag? Magiie jest najlepszą rzeczą jaka mnie kiedykolwiek spotkała.. Nikogo nie kochałem tak jak kocham ją. Może nie znamy się długo, ale wiem, ze nasz związek przetrwa naprawdę wieczność. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Kocham cię, księżniczko. - powiedział i przytulił mnie mocno.
- Też cię kocham, skarbie. - powiedziałam mu do ucha, mając świeczki w oczach.
Jeszcze nikt nigdy nie powiedział mi czegoś tak miłego.
- Dobra koniec tych czułości! - powiedział, ziewając Zayn. - Kręcisz Harry!
- Eleanor! Pytanie czy zadanie? - zapytał się.
- Jestem otwarta na twoje pomysły, więc zadanie- odpowiedziała mu dziewczyna.
- Hmm.. Zdejmij koszulkę! - powiedział Harry, wpatrując się w biust Eleanor.
- Harry! - powiedziałam, szczypiąc go lekko w rękę
- Auu! No co? - zapytał, retorycznie Hazza.
Zmrużyłam oczy i udałam, ze się na niego obraziłam.
- No Mag! Słońce to mojee. - próbował mnie przeprosić.
- Debil!- odpowiedziałam tylko i zaczęłam się śmiać.
 Eleanor zaczęła zdejmować już swoja bluzkę. Nie powiem ciało miała nieźle wyrzeźbione. Płaski brzuch... Ładne cycki.. Ahh.. Widziałam jak każdy chłopak się patrzy w TO miejsce. Spojrzałam z żalem na Danielle, na co ta z uśmiechem pokiwała głową.  Dalej graliśmy już bardziej dla zabawy. Malik tańczył na stole przy okazji robiąc mały striptiz. Liam całował się z Danielle. Wyszło nawet, że Harry dał buziaka Louis'owi. nie powiem byłam trochę zazdrosna, ale to przecież tylko gra. I wreszcie nastał ten moment kiedy Liam kazał Harry'emu mnie pocałować. Od razu, gdy to usłyszałam w moim brzuchu pojawiło się pełno motylków. Z każdym dotykiem, a czasem nawet z wypowiedzianym przez Harry'ego słowem reagowałam tak samo. Uginające się kolana i motylki w brzuchu. Już chyba się do tego przyzwyczaiłam. Co prawda ten pocałunek nie wyglądał jak nasz pierwszy, ze względu na znajdujące się wokół osoby, ale i tak był zajebisty. Kocham to jak jego wargi idealnie współgrają z moimi. To jak lekko smera mnie po plecach, dzięki czemu na całym ciele mam dreszcze. Jest idealny.
Impreza skończyła się kilka minut po 3. Danielle i Eleanor zostały u nas na noc, by nie musiały wracać po ciemku przez Londyn. Jutro trzeba będzie to wszystko posprzątać, bo po południu wraca tata. Ale najpierw chcę już znaleźć się w cieplutkim łóżeczku, z nadzieją, że jutrzejszy kac nie będzie dawał się tak bardzo we znaki.
_______________________________________________________
Przepraszam, ze dopiero teraz. xD Ale miałam ciężki tydzień.. Wszystko się popsuło.. Ale mniejsza. ;D Komentujcie proszę was i poprawcie mi humor ;D
O i dziękuje Oli za pomysły ;3 Kocham cię! Będzie dobrze, pamiętaj :*